„Niesamowite w pragnieniu nastolatka” – ostatnie zajęcia
Zapraszam w poniedziałek 13 maja br. o godz. 20:30 przez Zoom na ostatnie zajęcia FPPL z cyklu „Niesamowite w pragnieniu nastolatka”.
Poprzednie skończyliśmy na następującym akapicie z tekstu Lacana pt. „Przedmowa do Przebudzenia się wiosny”, odnoszącym się do figury „Człowieka Zamaskowanego” ze sztuki Wedekinda:
„(…) Ten, który kończy dramat, i to nie tylko ze względu na rolę, jaką Wedekind rezerwuje dla niego, polegającą na uratowaniu Melchiora ze szponów Maurycego, ale dlatego, że Wedekind dedykuje go swojej fikcji, jako imię własne.”
Tym razem zajmiemy się ostatnim fragmentem tekstu, który brzmi następująco:
„Czytam w nim to, czego wyraźnie odmówiłem tym, którzy nie autoryzują się inaczej niż by mówić spośród umarłych: czyli powiedzenia im, że wśród Imion Ojca jest Imię Człowieka Zamaskowanego.
Ale Ojciec ma ich [Imion] tak wiele, że nie ma Jednego, które byłoby dla niego odpowiednie, poza Imieniem Imienia Imienia. Nie ma Imienia, które byłoby jego Imieniem Własnym, z wyjątkiem Imienia jako eks-zystencji.
Innymi słowy, [Imię jest to] pozór par excellence. A „Człowiek Zamaskowany” mówi to całkiem dobrze.
Bo skąd możemy wiedzieć, kim on jest, skoro jest zamaskowany i czy aktor nie nosi maski kobiety?
Sama maska eks-zystowałaby w miejscu pustki, w którym umieściłem Kobietę. Nie twierdzę przez to, że nie ma kobiet.
Kobieta jako wersja Ojca [z fr. version du Père], może jedynie być wyobrażona jako wersja-Ojcowska [z fr. Père‐version].
Skąd mamy wiedzieć, jak to sformułował Robert Graves, że sam Ojciec, odwieczny ojciec nas wszystkich, nie jest jedynie jednym z Imion Białej Bogini, tej, która, jak to ujął, gubi się w nocy czasu, bowiem jest Różniącą się, Inną na zawsze w swojej rozkoszy – takiej jak te formy nieskończoności, których wyliczanie zaczynamy wiedząc tylko, że ona jest tą, która nas zawiesi.”
Na poniedziałkowych zajęciach proponuję zająć się w szczególności trzema pytaniami:
– czym w ogóle jest „imię własne” (istotne dla uchwycenia Lacanowskiej koncepcji „Imienia-Ojca” w liczbie poj. i mnogiej), którą to kwestię rozpatrzymy z punktu widzenia dwóch różnych teorii: Kripkego i Russella;
– czym jest Imię jako eks-zystencja?
– czym jest dla Roberta Gravesa Biała Bogini i jaki ma to związek z „imienime własnym” w tym tekście Lacana?
Oczywiście warto przygotować własne pytania do tekstu.
W próbach udzielenia odpowiedzi podążymy ponownie za orientacją wskazywaną w komentarzu napisanym przez Colette Soler. Dodatkowo, przybliżenia figury Białej bogini u Roberta Gravesa na podstawie tekstów źródłowych podjęła się Joanna Salamon, która przygotowała także ilustrację do zajęć.
Gwoli wyjaśnienia, przy przygotowaniu pierwszej wersji tłumaczenia tekstu Lacana i wprowadzenia do zajęć pracowali Bartosz Niemier i Marcin Klaus. Kolejne, zmodyfikowane przeze mnie fragmenty tekstu, wynikają z lektury kolejnych rozdziałów komentarza Colette Soler i naszych dyskusji na spotkaniach.