467735652_1050757850421925_623331441177307499_n

Już w najbliższy weekend, 23-24 listopada 2024,
w Tuluzie odbędą się krajowe Dni Szkoły EPFCL-Francja,
pt.: „Wściekłość i wrzask popędu śmierci”.
Wśród prelegentek i prelegentów znajdują się także dwie osoby z FPPL,
jednocześnie członkinie Szkoły EPFCL-France:
– Sara Rodowicz-Ślusarczyk z wystąpieniem – „Jaka etyka wobec popędu śmierci?”
– Anna Wojakowska Skiba z wystąpieniem – „Z powodu rozkoszy (z fr. jouissance)”.

Załączamy szczegółowy program wszystkich wystąpień.
Spotkanie odbywa się w jęz. francuskim.

Więcej informacji pod linkiem:
https://www.champlacanienfrance.net/…/bruit-et-fureur…/

a poniżej przypomnienie zapowiedzi tego spotkania, autorstwa przedstawicieli komisji naukowej, Nicole Bousseyroux i François Terrala, która to zapowiedź rzuca więcej światła na ten budzący wiele pytań koncept Freuda: Wściekłość i wrzask popędu śmierci

To, co poza

Opracowując w 1920 roku koncepcję popędu śmierci [1], Freud wymyślił odpowiedź na realne II wojny światowej, którą to odpowiedź powierzył Einsteinowi; zmieniło to radykalnie jego koncepcję psychoanalizy – był to decydujący krok na drodze do określenia tego, co niemożliwe, tj. tego, co realne, dziury w samym sercu ludzkich spraw. Co skłoniło Freuda do postulowania czegoś spoza zasady przyjemności? Pytanie kliniczne: skąd biorą się powtórzenia w nerwicach traumatycznych, negatywna reakcja terapeutyczna i nerwica wojenna? Później miała miejsce obserwacja zabawy jego wnuka, gdy ten miał półtora roku i rzucał małym przedmiotem fort, daleko. Ponowne odczytanie przez Lacana tej zabawy, która, opierając się na działaniu opozycji fonemów fort-da, prowadzi podmiot do powtórzenia doświadczenia utraty, pokazuje, że w przymusie powtórzenia stawką są konsekwencje porządku symbolicznego, a także obiekt a, jako przyczyna pragnienia. To wyjaśnia ostatecznie to, co Freud rozumiał przez popęd śmierci, który dla istoty mówiącej jest „tym, co za życia może preferować śmierć” [2]. Wzorując się na rygoryzmie Freuda w obliczu tego, co było kluczowe w jego klinice, Lacan podążył za nim, choć nie bez odejścia od niego, gdy Freud poślizgnął się na łączeniu w masochizmie rozkoszy seksualnej i śmierci [3].

Popęd śmierci – zasada rozkoszy (z fr. jouissance)

Powtarzamy te same manewry, zawsze powracając do tego, co nieożywione: „absurdalna metafizyczna ekstrapolacja [4]”, która dla niektórych stanowi skandal. W Seminarium „Etyka psychoanalizy” Lacan ośmiela się postawić Freuda na równi z Sadem, metafizykiem mordowania, który doprowadził do tego, że papież Pius VI powiedział: „Natura pragnie unicestwienia, cieszy się nim [5].” „Nowość zawsze będzie warunkiem rozkoszy [6]”, pisze Freud. Popęd śmierci jest „kreacjonistyczną sublimacją [7]”, interpretuje Lacan. To, co Freud nazywa „zasadą Nirwany”, Lacan nazywa „zasadą rozkoszy” [8]. Zasada ta pozwala mu wyjść poza dualizm popędów Freuda i wyjaśnić złożoność relacji podmiotu z tą częścią stanowiącą absolutną ciemność, która nawiedza go w jego pragnieniu. Lacan rozpoczął od podkreślenia heterogeniczności rozkoszy w odniesieniu do mowy, a następnie, począwszy od Seminarium „Encore”, ujednorodnił te dwa pojęcia. Fakt, że to mowa jest aparatem rozkoszy, nadaje popędowi śmierci zupełnie nowe znaczenie.

Wściekłość i wrzask w klinice

Co z wrzasku popędu śmierci słyszymy w naszej klinice leczenia nerwic, psychoz i wszelkiego rodzaju uzależnień? Co rozbrzmiewa w naszym współczesnym cierpieniu? Czego możemy się nauczyć ze strachu przed śmiercią i z popytu na śmierć obecnego w naszym społeczeństwie, które jest w trakcie ustanawiania prawa dotyczącego wspomaganego umierania? Popęd śmierci orze i kultywuje Lacanowskie pole rozkoszy. Podnosząc kwestie czysto polityczne, eksploduje między ludźmi, którzy nie czekali na pojawienie się nowoczesnej nauki lub kapitalizmu jako dyskursu, aby wzajemnie się wykorzystywać, męczyć i zabijać [9], a w końcu by doprowadzić do zniszczenia planety… i wszystkiego innego! „Nauka [jak to ujął Lacan] jest powiązana z tym, co nazywamy głównie popędem śmierci”, a jej reifikujący wpływ na każdą formę wyrażoną w pracy społecznej, opiece zdrowotnej, edukacji, mediach i sztuce jest rażąco oczywisty. Czy wieczny Eros, do którego wzywał Freud w obliczu popędu śmierci [10], nie został jeszcze osiągnięty? Trzeba nam pilnie powrócić do kwestii odpowiedzialności psychoanalityka.

Powody zgiełku

Popęd śmierci to nie tylko cisza śmierci; to hałas i wściekłość języka oraz mowy jako słyszanej/podmiotowej (z fr. lalangue), w których żyjemy i które ma na nas wpływ. William Faulkner ze swoją sztuką pisania o nieszczęściu, które może skłonić nas do powrotu do nieludzkiej hordy, pozwolił nam to usłyszeć w swojej powieści „Wściekłość i wrzask” [11], która posługuje się dosłownie wersem z Makbeta: „Życie jest […] historią opowiedzianą przez idiotę, pełną wrzasku i wściekłości, które nic nie znaczy [12]”. A co, jeśli wściekłość i wrzask byłyby samym życiem? Podczas naszych krajowych Dni [Psychoanalizy] przyjrzymy się przyczynom tego zgiełku.

Bibliografia:
[1] Freud, S., Poza zasadą przyjemności, PWN, Warszawa, 2024.
[2] Lacan, J., Seminarium VII, Etyka psychoanalizy [oryg. l’Ethique de la psychanalyse, Ed. du Seuil, 1986, str. 124]
[3] Lacan, J., Seminarium XXI Niezwiedzeni błądzą, niewydane, [oryg. Les non-dupes errent, lekcja z 19 lutego 1974 r.]
[4] Lacan, J., Seminarium IX Identyfikacja, niewydane, [oryg. l’Identification, lekcja z 28 lutego 1962 r.]
[5] Lacan, J., Seminarium VII, „Etyka psychoanalizy” [oryg., op.cit., str. 251]
[6] Freud, S., Freud, S., Poza zasadą przyjemności, op.cit.
[7] Lacan, J., Seminarium VII, Etyka psychoanalizy [op.cit., str. 251]
[8] Lacan, J., Seminarium XXI Niezwiedzeni błądzą, [op. cit.] lekcja z 12 marca 1974 r.
[9] Freud, S., Kultura jako źródło cierpień, Aletheia, 2013 [oryg. PUF, 1929, str. 65]
[10] Lacan, J., Seminarium XXV, Moment zakończenia, niewydane, [oryg. Moment de conclure, lekcja z 20 grudnia 1977 r.]
[11] Faulkner, W., „Wściekłość i wrzask”, Wyd. REBIS, Warszawa 2012, [oryg. The Sound and the Fury, (1929)]
[12] Shakespeare, W., Makbet”, ok. 1606 r., akt 5, scena V, rozmowa Makbeta z samym sobą.
W wersji Wolnych Lektur, w tłum. Leona Ulricha, fragment ten brzmi tak:
„To życie tylko cieniem jest przelotnym,
Nędznym aktorem, co przez swą godzinę
Na scenie świata pawi się i puszy,
I milknie potem; to opowiadana
Z krzykiem i furią powieść przez idiotę,
Nic nie znacząca.”
Z kolei w wersji tłum. Józefa Paszkowskiego (1908) tak:
„Życie jest tylko przechodnim półcieniem,
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie,
W nicość przepada, powieścią idyoty,
Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.”
(Tłum. zapowiedzi: Anna Wojakowska-Skiba)